Deser Monte - zdrowy przepis
0
coś słodkiego
,
deser
,
Kuchnia
,
słodko i zdrowo
Monte to jeden z tych deserów- rarytasów z dzieciństwa, po których zjedzeniu zawsze patrzyliśmy z bratem na siebie jednoznacznym spojrzeniem - "tak, chcemy jeszcze jedno opakowanie" :P.
Wtedy niestety (przypuszczam, że z uwagi na cenę, bynajmniej świadomość żywieniową!), a teraz z perspektywy na szczęście (dla naszego zdrowia!) rodzice kupowali nam Monte bardzo, bardzo rzadko. Kubeczki były małe, zawsze szybko się kończyły, a my oczywiście chcieliśmy jeszcze! Dlaczego nikt z domowników nie wpadł na to, by spróbować "podrobić" ten smak samemu? Chyba dlatego, że nie była Instagrama.... nie ważne:P
Upodobanie do kremowo- czekoladowo- orzechowego połączenia smakowego zostało w mojej głowie do dziś. Czyżby w Waszej też....? Powiedzcie, że tak... :)
O składzie słynnego kupnego deserku nawet nie wspominam... od dawien dawna takich rzeczy nie jadam i nawet nie mam zamiaru pokazywać ich mojemu dziecku... Dlatego jako "ta idealna matka" troszcząca się o kształtowanie dobrych nawyków żywieniowych mojego dziecka (swoich i męża też przy okazji!) kombinuję zdrowsze opcje.
Dziś zainspirowałam się przepisem Agnieszki , zmodyfikowałam, podrasowałam "pod mój smak" i tak oto prezentuję Wam:
Domowe MONTE - deser dzieciństwa
- 1 duży jogurt grecki
- 3-4 łyżki zmielonych orzechów laskowych
- 3 łyżki syropu klonowego lub z syropu z agawy/ daktylowego
- ekstrakt waniliowy (domowy)
- szczypta suszonej wanilii
- 3 łyżki kakao
- orzechy laskowe - garść lub dwie (zmielić część, zostawić kilka do dekoracji)
- Jogurt grecki dzielimy na pół, będziemy przygotowywać warstwę jasną i ciemną.
- Warstwa jasna, słodsza: mieszamy jogurt ze słodzidłem (2 łyżki) i ekstraktem waniliowym i wanilią.
- Warstwa ciemna, mniej słodka: mieszamy jogurt ze słodzidłem (1 łyżka) , kakao i zmielonymi orzeszkami laskowymi.
- Przelewamy naprzemiennie obie warstwy do naczynia, dekorujemy.
Smacznego!
A jakie znane, kupne deserki Wy przerabiacie na zdrowsze we własnej kuchni?
Pozdrawiam,
Martyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz